niedziela, 24 marca 2013

VII.

Rozdzial VII.

Wspomnienia i cztery ściany.

Alis obudziły blade promienie słońca,które oświetlały lekko fioletowe ściany.Była godzina 5;09.Przetarła oczy rękawem swojej koszuli i usiadła na łóżku.Na podłodze było pełno zapisanych kartek papieru.Bohaterka ubrała jasne jeansy i poszła do kuchni po pudełko z lodami.
Przez kilka ni nie chciała nikogo słuchać.Jej blada twarz była wciąż wilgotna od łez.Leżąc na łóżku przeglądała wszystkie SMS'y od Natha,które sprawiały ,że wpadała w coraz to gorszy humor.Jedynym plusem były wspomnienia.Te chwile kiedy wszystko wydawało się jeszcze takie idealne.Ale one już niestety nigdy nie wrócą,już nigdy nie będzie tak jak kiedyś.Musiała w końcu jakoś to wszystko zakończyć.Nie mogła żyć wspomnieniami.Usiadła przy pianinie w ciemnym pokoju i zaczęła pisać.Słowa,nuty zaczynały tworzyć całość.
-Alis ?-usłyszała znajomy, lekki głos.Otworzyła oczy i zorientowała się,że zasnęła przy pisaniu.
-Kass?Po co tu przylazłeś?I jak tu wszedłeś?-zapytała oburzona.
-Drzwi były otwarte.-Alis zrobiła zdziwioną minę.A Kas uśmiechnął się do niej lekko.-Wyglądasz strasznie.Koniec z tym.Dzisiaj jest impreza na plaży może mas ochotę pójść ze mną.
-Nie,nie mam wynoś się stąd !
-Spokojnie.Tak ogólnie,to pięknie piszesz.-powiedział z łobuzerskim uśmiechem na twarzy.
-Jak mogłeś ?! Wynoś się stąd i to już!
-Przepraszam ja.. ja tylko.. nie wiedziałem.-tłumacząc się usiadł obok niej.Z tylnej kieszeni spodni wyjął zapisaną kartkę.Nagle jego palce zaczęły wędrować po całym pianie.Uszy czarnowłosej przepełniła piękna piosenka,która była tak jakby dopełnieniem jej samej.
-Chodźmy stąd.Plaża czeka.-Alis lekko się zawahała ,ale po chwili przytuliła Kassa i szepnęła;
-Dziękuję,że jesteś.
-Nie ma za co.
Po chwili była już w samochodzie Kassa. Jechaliśmy na tą samą plaże, na którą zabrał ją Nathaniel.. Miała łzy w oczach i nagle krzyknęła:
-Ja..Ja nie chce tu być, zabierz mnie stąd.
-Ale dlaczego?
Zatrzymali sie.Alis zaczęła mu opowiadać co się wydarzyło w Paryżu, dlaczego nie chce tu być. Kass zrozumiał jej ból.Wiedział jaki to ból zobaczyć bliską Ci osobę w ramionach innej.Wrócili do Alis.  Bohaterka namówiła chłopaka by wszedł na kawę. Długo rozmawiali. W końcu do jej domu weszli Kim, Violetta i Lysander. Alis wybaczyła przyjacielowi.Zrobili malutką domówkę. Alis zapomniała o Nathanielu, bawiła się w najlepsze, bardzo często tańczyła z Kassem przytulanego.

***
W końcu Wakacje dobiegły końca, ostatniego weekendu przerwy letniej Kim, Alis i Violetta zrobiły piżama-party. Każda z nich ubrała sie tak samo, mianowicie w białe koszule z kołnierzykiem, miętowe spódniczki i czarne baletki. Gdy doszły do swojego liceum. Rozpoczęcie wyglądało normalnie, zwyczajnie. Alis i Viol przeszły się po liceum, na swojej drodze spotkały Natha. Blondynka miała ochotę rzucić się na głównego gospodarza, lecz Alis ją powstrzymała. Czarnowłosa spojrzała na blondyna wzrokiem zabójcy, który mówi "Dlaczego?!". Kimi wysłała sms'a do Violetty o treści:

"Zapraszam na domówkę, rodziców nie ma! xd Zabierz swoja siostrę! ;p"

WIELKI POWRÓT! XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz